Recenzje tematycznie

poniedziałek, 17 września 2018

20) "Pustynna Przysięga" Oliver Bowden

   Piaski pustyni, wszechogarniające wydmy, gorąco, niewielkie połacie zieleni... Dokąd Oliver Bowden chce zabrać czytelnika? Co tym razem mu ukaże? "Pustynna Przysięga" to część serii o przygodach asasynów na podstawie gier komputerowych. Kierowana głównie do młodzieży i maniaków gier. Ta książka opowiada o losach ostatnich przedstawicieli Medżajów, obrońców dawnej religii, wartości wyznawanych przez tysiąclecia przez starożytnych Egipcjan, którzy kierowali się zasadą "żyj maat, czyń maat". Co oznacza ta tajemnicza sentencja? Życie w ładzie i harmonii oraz utrzymywanie tego stanu. Osobą powołana do zachowania równowagi na całym świecie był faraon jako pośrednik między ludźmi i bogami. Zatem mamy już odpowiedź. Bowden tym razem zabrał nas na wycieczkę po Egipcie ok. 70 r. p.n.e., gdy na tronie zasiadała dynastia Ptolemeuszy ze stolicą w Aleksandrii.
   Medżajowie byli rodem, który strzegł dawnych tradycji, wartości i miejsc kultu, nie pozwalając zniszczyć reliktów przeszłości. Często stawali się opiekunami wyjątkowych miejsc, chroniąc nie tylko ich, ale i mieszkańców okolicy. Odznaczali się odwagą, cenili honor i poświęcenie oraz ciężką pracę. Wiele czasu przeznaczali na trening ciała i umysłu. Nic nie pozostawało bez znaczenia. Medżajowie byli podporą faraona, jego gwardią przyboczną, wysłannikami do zadań specjalnych.
   Jednak czym byłby świat bez konfliktów i zatargów? By równowaga została zachowana musi istnieć dobro i zło. Miedżajowie są tu tymi dobrymi. Nie potrzeba było wiele czasu, by ktoś zechciał przeszkodzić im w krzewieniu dawnych ideałów. Tajemny zakon, zgrupowanie, chcąc zburzyć maat i przejąć wiedzę, postanowił zniszczyć filar Egiptu, krok po kroku likwidując jego obrońców.
   Bowden stworzył młodzieżową powieść z wątkiem kryminalnym, powoli odsłaniając przed czytelnikiem kolejne tajemnice obydwu stron narastającego konfliktu.
   Głównym bohaterem jest nieco zbuntowany nastolatek i jego przyjaciółka, pochodzący ze słynnej oazy Siwa, w której Aleksander Wielki został  uznany przez wyrocznię za syna Amona, a tym samym za prawowitego faraona. Oaza... miejsce gdzie skupiało się życie okolicy, kwitł handel i istniała istna mozaika kulturowa. 
   Co znajdziemy w powieści? Wspomniane już dwa skonfliktowane obozy, ich wzajemne animozje i próby likwidacji, podchody jak w zabawie w kotka i myszkę, konsekwencje rodzinnych tajemnic. W międzyczasie zaplącze się wątek wojowników nubijskich, ich walki ze złem i wypełnieniem starych rytuałów. W "Pustynnej Przysiędze" rozmiłują się kochający militaria i wszelkie opisy walk, tego tu nie brakuje wraz z oddaniem szczegółów. 
   Do książki raczej już nie wrócę, a Bowdenowi podziękuję za dalsze czytelnicze przygody. To nie była zła powieść, ale im jest się starszym, tym od lektury wymaga się nieco więcej. Książka do przeczytania w chwili nudy lub gdy nic innego nie ma pod ręką, treściowo nie zostaje na dłużej w pamięci.
   Bohaterowie mało skomplikowani, przewidywalni, schematyczni. Nie potrafią oczarować. Pozostają obojętni.
   Dużo agresji, brutalności, krwi i niepotrzebnych opisów przemocy dotyczącej walk bohaterów. To odstręcza, choć być może wśród młodszych czytelników płci męskiej znajdzie to uzasadnienie. Dla mnie było tego za dużo i za mocno akcentowane. 

Czy Wy lubicie serię o asasynach? Co sądzicie o tej części?