Recenzje tematycznie

niedziela, 16 maja 2021

93) Zwierzęta w naszym życiu, czyli "Pies to też ktoś" Piotra Kordy

 
 Są książki, które zapadają w pamięć, mimo lat i zatarcia szczegółów, gdzieś tam w środku wywołują ciepłe wspomnienia. Jedną z takich lektur jest dla mnie "Rudogrzywa, córka Wadery" Piotra Kordy. Pamiętam piękną wilczycę i jej rodzinę, chyba z epoki neolitu. Historia i przyroda. Miałam może z dziesięć lub jedenaście lat. Znalazłam ją wśród zbiorów mamy, wciąż jest na regale, na honorowym miejscu. Pochłonął mnie tamtejszy świat i styl autora. Postanowiłam zmierzyć się ze wspomnieniem, wynajdując w jednym z antykwariatów internetowych "Pies to też ktoś" tegoż autora.

   Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to zbiór drobnych opowiadań, które przedstawiają relacje człowiek - zwierzę, ludzkie spojrzenie na ich świat, ich znaczenie na świecie. Ta niepozorna książeczka udowadnia, że zwierzęta są najlepszymi przyjaciółmi człowieka i lekarstwem na samotność na starość, nadają sens życiu, radość każdej chwili. Z drugiej strony autor ukazuje bezmyślność naszego gatunku, głupotę bez granic i okrucieństwo, gdy te wspaniałe stworzenia traktuje się przedmiotowo, krzywdząc je, nie zapewniając im bezpieczeństwa i lekceważąc ich potrzeby.

   Opowiadania zostały napisane uroczym, prostym i lekkim piórem, przekazując obrazowo treść i znaczenie. Bez zbędnych upiększaczy. Tak, aby wydobyć głębię z psich zachowań, spostrzeżeń ich ludzkich towarzyszy. Proste, nieprzekombinowane, ale naprawdę dobre. Przykuwa uwagę i zostaje w pamięci. Jak wspomnienie ciepłego, letniego deszczu i ostrzeżenie rodzicielki, by się nie przeziębić.

  Piotr Korda jako weterynarz i hodowca zwierząt interesował się zoopsychologią, co widać w tym krótkim zbiorze. Miał łatwość przełożenia swojej wiedzy na bardziej przystępny sposób.

   W pamięci najbardziej utkwiło mi to tytułowe opowiadanie, podkreślające, że pies to też ktoś, że powinien mieć prawo dziedziczyć i być traktowany przez prawo na równi z człowiekiem. Czemu? Dlatego, że psica (wg bohatera suka to pejoratywne określenie) opiekowała się swoim człowiekiem, gdy niedomagał pilnowała dobytku, ogrzewała zimą, dawała całą siebie. Dla Wiktora, prostego człowieka, było nie do pomyślenia, by ktoś inny mógł odziedziczyć jego dobra. W końcu to jego jedyna rodzina, jaka mu została. To pokazuje jakim szacunkiem ją darzył, jak bardzo ją kochał i się o nią troszczył. Tak właśnie powinna wyglądać relacja człowieka ze zwierzęciem. Pełna ciepła, troski, owego szacunku i zaufania, bo to istota, która myśli i czuje.

   Zbiór opowiadań Piotra Kordy "Pies to też ktoś" porusza w lekki sposób ważne tematy i problemy. Autor jako znawca owego zagadnienia przekazał go w sposób zapadający w pamięć i w sercu dla tych, którym los naszych mniejszych braci nie jest obojętny. Piękny, wzrusza. Właśnie taka powinna być historia o zwierzakach!

   Polecam z całego serca!

PS Wspomnienie z dzieciństwa potwierdziło się. Zatem powinnam sięgnąć po pozostałe tytuły tegoż autora. Nowa ścieżka czytelnicza odkryta ;)


Ważny cytat do przemyślenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz