Recenzje tematycznie

sobota, 31 grudnia 2022

155) "Między światem a zaświatem" K. Jackowska - Enemuo

   Rok 2022 nie był łaskawy, poddawał próbom. Chwila radości, by zaraz dostać cios w plecy. Najtrudniejsza z tego wszystkiego była świadomość, że zbliża się czas pożegnania. Te chwile bolą najbardziej. Świadomość, że wyczerpało się już wszystkie możliwości, że nie ma odwrotu, że proces chorobowy postępuje i współczesna medycyna nie zna sposobu na powstrzymanie stwora toczącego organizm. Jak sobie z tym poradzić? Jak przetrwać żałobę?


   Świat to jedna wielka tajemnica, którą dorośli starają się wytłumaczyć dzieciom w szkole, naukowo, za pomocą wzorów i liczb, doświadczeń fizycznych i chemicznych, pokazując przykłady na biologii. Sekrety umysłu i duchowości  obnaża literatura, której czasem łatwiej przemówić do wyobraźni i wrażliwości. Jednak jak tym najmłodszym przekazać informacje o przemijaniu, o śmierci, o przekraczaniu granic, wplątując w to archetypy łatwe do zaakceptowania i przyswojenia, które ból i cierpienie przemienią w swego rodzaju zrozumienie? Na każdym etapie życia spotykamy się z tym tematem, jedni od najmłodszych lat, inni mają to szczęście, poznając ową stratę znacznie później. Jak powiedzieć dziecku o śmierci, by się jej nie wystraszyło i nie miało koszmarów sennych?

   Myślę, że żaden rodzic nie jest na to przygotowany. Do tego trzeba dojrzeć i znać słowa - klucze. Z pomocą przychodzi literatura. Bardzo ciekawą książką pod tym względem jest "Między światem a zaświatem" Katarzyny Jackowskiej-Enemuo.

  Co w niej takiego wyjątkowego? Wstęp wprowadza łagodnie w temat, jak pod ciepły koc, owija. Następnie przechodzimy do sześciu opowiastek, tj. O Drzewie Świata, Leszym, Żmiju, Dziadzie, Mikołaju i Pszczole. Całość wieńczy zakończenie, które tłumaczy zawiłe kwestie. Dodatkiem są słowa i nuty użytych w tekście piosenek oraz słowniczek trudniejszych nazw. Każda z opowiastek jest pięknie ilustrowana. Jednak nie w tym rzecz. Magia tej książeczki polega na wykorzystaniu słowiańskich motywów związanych z przemijaniem. Pozwala to dziecku na oswojenie się z tematem za pomocą naprawdę barwnych postaci i ich przygód. Najbliższa memu sercu okazała się ta o Mikołaju, a właściwie Welesie i jego wilkach. Czy to ten bóg czy otoczka samej historyjki, nie wiem, ale jest w niej tyle emocji, znaczeń, które nie wychodzą mi z głowy od dłuższego czasu. To słowiańskie dziedzictwo gra tu pierwsze skrzypce, wokół niego kręci się cała fabuła. Mamy nie tylko stworza, bogów, ale całe mnóstwo symboli, które są z nami od małego, przekazywane w historiach z pokolenia na pokolenie, zrozumiałe w locie przez mieszkańców Słowiańszczyzny. Piękne jest to, że używając rodzimego języka i symboliki można przekazać młodym odwieczne prawdy. Może i nie skłaniają do salw śmiechu, lecz ich rola tkwi w użyteczności, powadze i refleksjom, do których skłaniają. Ten zbiór jest też wyjątkowy ze względu na przekazane wartości - miłość, troska, zaufanie, przyjaźń, wieczna więź z bliskimi, której nie pokona nawet śmierć.

  Mimo że jestem dorosła i swoje już w życiu przeszłam, to ta książeczka pomogła mi uporać się z odejściem mojego dziadka. Dzięki niej wróciła do mnie nadzieja, że to nie koniec, a nowy początek dla niego, zgodnie ze słowiańskimi wierzeniami. 

   "Między światem a zaświatem" jest cieniutka granica, której ludzkie oko nie potrafi dostrzec, ale można ją wyczuć. Dawne podania mogą na nią wyczulić, pozwolić dojrzeć w otoczeniu coś więcej, poczuć magię nas otaczającą, magię, która w nas tkwi.

  Ten zbiór K. Jackowskiej-Enemuo zostanie ze mną na długo, w sercu i w pamięci. Myślę, że jeszcze niejeden raz do niego wrócę, a w przyszłości podzielę się z bratanicą/bratankiem (czym dola kiedyś obdarzy mojego braciszka) wiedzą w niej zawartą. 

   Dla mnie to wyjątkowa pozycja, której nie może zabraknąć w domowej biblioteczce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz