Mezopotamia kojarzy się z Babilonem, a on z wiszącymi ogrodami Semiramidy, jednym z siedmiu cudów świata starożytnego. Któż nie słyszał o zachwycającym zielonym raju pośród miejskiego zgiełku? Babilon i Semiramida… Pokusa jakich mało dla pisarza lubującego się w historiach starożytnego Bliskiego Wschodu. Ów duet postanowiła wykorzystać Ewa Kassala w swej najnowszej książce pt. „Semiramida”, wydanej nakładem śląskiego Wydawnictwa Videograf SA, która będzie miała premierę już 14 września. O czym ona jest? O kim tak naprawdę opowiada? Jakie przesłanie ze sobą niesie? Jakie wrażenie wywiera na czytelniku? Czy warto poświęcić jej swój czas?
„Semiramida” to powieść obyczajowo-historyczna z elementami fantastycznymi. Opowiada o losach sieroty wychowanej przez samotnego pasterza, która przez zrządzenie losu znalazła się na dworze królewskim władcy Asyrii i Babilonii, by wkrótce przejąć ster władzy, ucząc się od podstaw tej trudnej sztuki, wychowując przy tym dziedzica, walcząc ze spiskowcami i o zachowanie jedności królestwa. Akcja powieści toczy się w pierwszym tysiącleciu p.n.e. na terenie Żyznego Półksiężyca, głównie na obszarze Asyrii, Babilonii i Urartu. Opowiada o czasach pokoju i wojny, o budowaniu i niszczeniu, miłości i nienawiści, szczęściu i cierpieniu, codziennych troskach i znojach, drobnych radościach i sprawach wielkiego świata. Skrywa historię dobra i zła walczących w każdym z nas.
Tytułową bohaterką powieści Ewy Kassali jest Semiramida, być może postać historyczna, identyfikowana z Sammu-ramat, królową asyryjską, żoną Szamszi-Adada V i matką Adad-Nirari III. Zgodnie ze źródłami historycznymi przez kilka lat pełniła rolę regentki swego syna po śmierci męża. Dzięki czemu osiągnęła spore wpływy i sławę, która uczyniła ją bohaterką licznych legend i podań. Na jej temat wypowiada się m.in. stela z Pazercik, gdzie Sammu-ramat towarzyszy synowi w wyprawie wojennej i przy ustalaniu granic między Gurgumi i Kummuhu. Stela z Aszur natomiast potwierdza powyżej wymienione koligacje rodzinne. O jej znaczeniu w ówczesnym świecie świadczy fakt istnienia tychże steli, ponieważ niewiele kobiet doczekało się takiego zaszczytu.
Mityczna Semiramida swe korzenie wywodzi z kultury greckiej i rzymskiej, m.in. mówi o niej Diodor Sycylijski, który opowiada o jej małżeństwach, wyprawach wojennych. Wspomina o niej także Plutarch, Euzebiusz itd. Liczne źródła potwierdzają istnienie tej postaci w kulturze i tradycji ówczesnych ludów. Jak wykorzystała to Ewa Kassala w swojej powieści?
Tworząc główną postać kobiecą autorka pełnymi garściami czerpała inspirację z Diodora Sycylijskiego. Semiramida wychowała się nad brzegiem morza. Jako sierotę odnalazł ją i przygarnął miejscowy staruszek. Podobno jej matką była sama bogini Atargatis, a ojcem nieznany śmiertelnik. Wykarmiły ją gołębice. Simmas, pasterz i były żołnierz, kawaler, poświęcił jej swoje ostatnie lata, by ją wykształcić oraz dopilnować jej przyszłości. Piękna, inteligentna, mądra, niezwykle bystra i harda. Jako młoda niewiasta stanowiła nie lada pokusę dla mężczyzn. Tak też się stało z Onnesem i samym królem Ninusem. Koleje życia i wyzwania stawiane przez los sprawiły, że stała się pewna siebie, swojej wartości i posiadanych umiejętności. Oczytana, ciekawa świata i ludzi, troskliwa wobec najbliższych, godna zaufania i wiary. To silna kobieta, lecz jednocześnie bardzo wrażliwa i delikatna, emocjonalna, choć trzymająca uczucia na cuglach, opanowana, lecz nieraz przychodziło jej to z trudem, co zdradzał niewielki tik. Starała się być sprawiedliwa, kierować się honorem i dobrem poddanych. Była kochana i sama kochała nad życie, choć nie należało to do łatwych zadań. Bywała śmiertelnie zazdrosna. Bogowie nie oszczędzali jej doświadczeń, przeszła wiele trudnych prób, chwil załamania i wątpliwości. Zdarzało się jej pobłądzić, lecz za wszelką cenę dążyła do naprawy swych błędów. Jako kobieta u władzy była nie tylko królową i regentką u boku syna, lecz przede wszystkim wojowniczką, walczącą o dobro swego ludu. Ponadto można jej przypisać rolę wielkiej budowniczej, m.in. miasta Wan w Urartu, wiszących ogrodów w Babilonie oraz licznych świątyń na terenie całego królestwa. Ta królowa była również bardzo rodzinną osobą, która nade wszystko ceniła dobro syna, ojca i przyjaciół. Jej świat rozpływał się w obowiązkach, lecz czasem znajdowała chwilę na drobne przyjemności. Szukała równowagi pomiędzy różnymi sferami swego życia, między dobrem a złem, sprawiedliwością a dobrem wyższym, miłością a zazdrością. Bardzo często stawała na rozdrożu i musiała podjąć niełatwą decyzję.
Moim zdaniem Semiramida to postać przykuwająca uwagę, niebanalna, autentyczna. Nie jest idealna. Miewała lepsze i gorsze dni, zdarzało się jej podjąć nietrafne decyzje i ponosić ich konsekwencje. Miewała wyrzuty sumienia. Kochała i nienawidziła. Śmiała się i płakała. Radość przeplatała się z cierpieniem. Jej świat to trudne wybory, ogromny bagaż doświadczeń i wiele niewiadomych w przyszłości. Jak u każdego z nas. Mimo tego, potrafiła się podźwignąć i ruszyć do przodu, miała siłę spełniać marzenia. Mimo strachu, płaczu, gorszych dni walczyła o siebie, bliskich i przyszłość. Podnosiła wysoko głowę, nie wstydziła się swojej kobiecości, była sobą, szła dalej. Jej postać daje wiarę, że każda kobieta poradzi sobie w życiu, jeśli tylko uwierzy w siebie.
Jednak Semiramida nie byłaby tą, którą znamy z kart powieści, gdyby nie jej przyjaciele. Wiele zawdzięcza Adab i Salmie. Adab, która wyciągnęła do niej rękę w haremie, pomogła przetrwać trudne chwile, doradzała, słuchała i była opoką. Salma, która ze służącej stała się przyjaciółką od serca, zaufaną, prawdziwie wierną, lojalną i oddaną, na dobre i złe, gotową nawet poświęcić swe życie za nią. Podobnie rzecz miała się z Cimbarem i Simmasem. Cimbar, żołnierz, powoli awansujący w armii, był prawą ręką królowej, doradzał, wiernie stał u jej boku nawet w chwilach przewrotu. Simmas, ojciec, przyjaciel, dziadek, wierny druh. Wpoił jej silne zasady moralne, pokazał na czym polega życie i wspierał ją tak jak tylko mógł. Bez nich córka Atargatis nie byłaby w stanie wypełnić swojej życiowej misji i stać się tym, kim była. To pokazuje jak ważne jest to kim się otaczamy i jaki to ma na nas wpływ.
Świat to nie tylko dobro. Dla zachowania równowagi musi wystąpić element zła. Jego uosobieniem był Nazzi-Bugasz, brat matki Ninusa, mający ciągłe pretensje do tronu, spiskujący na lewo i prawo, dopuszczający się różnych bestialstw dla władzy i swojej przyjemności. Ile kobiet i dzieci cierpiało z jego powodu, głowa mała. Bystry, inteligentny manipulator. Dziś zapewne określilibyśmy go jako psychopatę o sadystycznym usposobieniu. Jego postać udowadnia, ile ludzie są w stanie zrobić z powodu własnej chciwości, pazerności, a może przede wszystkim próżności. Moralność, jakiekolwiek zasady etyki nie mają tu żadnego znaczenia. Liczy się sam cel.
Po przeciwnej stronie barykady można umieścić Arę, następcę tronu i późniejszego władcę Urartu, czyli Armenii. Młody, pełen wzniosłych idei o pokoju i sprawiedliwości na świecie, współpracy między sąsiadującymi krajami, wymianie zdobyczy cywilizacji, tolerancji różnic kulturowych. Mądry, oczytany, piekielnie inteligentny, czarujący mową i czynami. Mający pomysł na siebie i swoje królestwo. Przy tym czuły, troskliwy, pełen miłości, wierny, lojalny, godny zaufania. Idealny materiał na męża i władcę. Czy tacy mężczyźni istnieją naprawdę? W życiu miał tylko jedną słabość, swoją wielką miłość, która doprowadziła go do zguby.
Spośród bohaterów na uwagę zasługuje również Wielka Kapłanka Isztar. Wiekowa kobieta o młodzieńczym wyglądzie, znająca arkana magii i władzy, mająca poważanie króla i kapłanów innych bóstw. Doświadczona, bystra, inteligentna, mająca w zanadrzu niejednego asa w rękawie, jak np. sieć agentek na całym świecie służących bogini, dostęp do tajnych informacji itp. Nieraz doradzała Semiramidzie w kwestiach prywatnych i tych oficjalnych, królewskich. Dobro Babilonu i Asyrii leżało jej na sercu, przez co na swych barkach dźwigała ogromne brzemię odpowiedzialności. Czasem wspomagała się radami samej Isztar w sercu jej świątyni. Entum skrywała wiele tajemnic, które stopniowo uwalniały karty powieści, odkrywając kobietę niezwykłą, silną, opanowaną, gotową do walki, ale jednocześnie podstępną, która gotowa była zmienić strony w imię dobra królestwa. Złożona i skomplikowana osobowość godna dłuższej chwili kontemplacji.
Autorka kreuje bohaterów autentycznych, zróżnicowanych, przeplatanych szarościami dobra i zła, od czego wyjątkiem był Ara i Nazzi-Bugasz. Ludzie wokół Semiramidy miewali lepsze i gorsze dni, zmagali się ze swymi słabościami, starali się wyciągać z nich wnioski i przekuwać w siłę. Dzień po dniu szli przed siebie, jak np. Adab po urodzeniu córeczki czy królowa po utracie swej miłości. Każda postać miała własną hierarchię wartości, inny cel, lecz razem tworzyli niezwykłą mozaikę. Czemu? To nie tylko ich charaktery, lecz również życiowe doświadczenia, pochodzenie, otoczenie. Ewa Kassala pokazała nie tylko życie dworu, ale i problemy niższych warstw, nie wykluczając z tego niewolników czy biedoty. Bogaty świat, choć trudny i bolesny.
Pisarka na przykładzie dworu króla Ninusa ukazała sposób funkcjonowania możnych i zaufanych władcy, prowadzący do zepsucia, nadużywania władzy i braku moralnych zahamowań. Nieco inaczej działał dwór Semiramidy, skupiony na zupełnie innych sprawach. Dzięki temu zabiegowi czytelnik obserwuje jak otoczenie władającego wpływa na królestwo i jego znaczenie na arenie międzynarodowej, jego wewnętrzną siłę i rozwój. Idąc dalej, władza w starożytności nie istnieje bez wojska. Zatem Kassala, nie bojąc się trudnego tematu, podjęła się przedstawienia armii Asyrii i Babilonii nie tylko w czasach pokoju, ale i wojny, jej sposób funkcjonowania, formę uzbrojenia, najczęściej stosowane taktyki oraz życie żołnierzy na przykładzie Cimbara i Tiglata. Nieco więcej szczegółów zdradził w swych opowieściach Simmas, wspominając o mniej chwalebnych aspektach tego fachu. Do rządzenia potrzebna była też wykształcona warstwa kapłanów, która pełniła nie tylko funkcje religijne, ówcześnie niezbędne, ale także ramię doradcze króla. Mam tu na myśli nie tylko wyrocznie i przepowiednie, ale przede wszystkim umiejętności i mądrość kapłanów, stanowiących nie lada kopalnię wiedzy. Tu autorka posłużyła się przykładem kapłanek Isztar. Władca miał także poddanych i niewolników. To m.in. rolnicy, rzemieślnicy, artyści, gospodynie domowe. Warunki ich życia skrótowo przedstawiono oczami królowej obserwującej Babilon. Dobrym przykładem życia niewolnika była historia Salmy, która wywodziła się z niewielkiej wioski, gdzie życie nie należało do łatwych i przyjemnych. To walka o przetrwanie każdego dnia. Te krótkie wątki pokazują skalę trudności, z jakimi musieli mierzyć się starożytni. W ten sposób ta książka prezentuje obszerny przekrój życia ówczesnej ludności.
Wokół Semiramidy koncentruje się wątek władzy, jaka jest, jak zmienia ludzi, do czego może prowadzić w nieodpowiednich rękach. W starożytności kobiety zdecydowanie rzadziej od mężczyzn dzierżyły władzę. Mimo to sprawdzały się w tym. Jako kobiecie, naszej bohaterce, było trudniej uzyskać szacunek i posłuch wśród poddanych. Dopiero twarde i zdecydowane decyzje pomogły w odzyskaniu tego, co należne królowej. To z kolei udowadnia, że przy takim stanowisku nie można mieć miękkiego serca. Nie można pozwolić sobie na naiwność. Wróg wykorzystałby to natychmiast. Lepiej twardo stąpać po ziemi i ostrożnie rozdawać zaufanie. Świat ludzi nie jest tak dobry jakby się wydawało.
„Semiramida” porusza też wątek przemocy wobec słabszych, kobiet i dzieci, nie tylko fizycznej, ale i psychicznej ukazanej na przykładzie haremu i więźniów Nazzi-Bugasza. Bestialstwo to mało powiedziane. Autorka pokazała cały ten proces, od góry do dołu, od przyzwolenia króla po kata i ofiarę. Nie jest to temat łatwy do przedstawienia, ale Ewie Kassali udało się uchwycić to, co najważniejsze. Psychikę obydwu stron, umotywowanie ich działań i odczucia, co sprawia, że łzy same cisną się do oczu i narasta lęk przed tym, do czego zdolny jest człowiek. Poprzez to ukazała się ciemna strona władzy, a nawet samego Babilonu. Jednocześnie książka uświadamia dramat tych ofiar, tym bardziej, że to problem aktualny do dziś. „Semiramida” to nie tylko piękna bajka o królowej, lecz powieść o ludziach z krwi i kości. Bez owijania w bawełnę. Szczera i niebojąca się trudnej tematyki.
Bohaterowie tej lektury swoim zachowaniem propagowali takie wartości jak: przyjaźń, miłość, przywiązanie do rodziny, tolerancję dla inności, szczerość, lojalność, dobro czy sprawiedliwość. Widać to na przykładzie Semiramidy i jej bliskich. Dzięki wzajemnemu wsparciu i zaufaniu byli w stanie przetrwać każdą zawieruchę. Czy królowa działając w pojedynkę byłaby w stanie tyle osiągnąć? Moim zdaniem nie, poległaby pod naporem Nazzi-Bugasza i jego popleczników. Wsparcie bliskich dało jej podporę, a dobre i sprawiedliwe rządy zapewniły jej szacunek i przywiązanie poddanych. Zresztą, sam Simmas, po latach wędrówek stwierdzał, że „jak niewiele ludzie się różnią, bez względu na to, jak wyglądają, gdzie mieszkają i do jakich bogów wznoszą modły. Jak bardzo większość z nich chce jednego: spokoju, miłości, pełnych mis i tego, żeby omijały ich wojny i zarazy”. W stosunkach międzyludzkich ważna jest tolerancja dla innej tradycji, kultury, ponieważ każdy z nas jest inny, ale tak naprawdę niewiele się między sobą różnimy. Mamy te same troski i radości. Żyjmy i dajmy żyć, by móc cieszyć się tym, co mamy, życiem, które zostało nam podarowane.
Ta powieść nie pozostawia obojętnym również na los zwierząt. Przedstawiono to na przykładzie dwóch koni królowej, Marzeniu i Bujdzie, o które dbała i traktowała je jak prawdziwych przyjaciół, z należytym szacunkiem. Zgodnie z filozofią Simmasa, biorąc je pod swój dach, należy się o nie troszczyć i odwzajemniać ich uczucia, bo wiernie nam służą i są opoką w każdej sytuacji. Piękne.
W tej książce autorka ponownie poruszyła zagadnienie kobiecości, jej siły i delikatności, która skrywa się w każdej kobiecie bez względu na pochodzenie i status majątkowy. Zgodnie z przyjętą tu filozofią wystarczy wiara w siebie i otwarcie się na „boginię”, która tylko czeka na pobudkę. Delikatność, wrażliwość, emocjonalność czy łzy nie są przejawem słabości, a raczej dostrzegania świata i czucia go całą sobą, co można przekuć w niewiarygodną siłę, którą skrywa kobiece ciało i duch. Ewa Kassala kolejny raz przekazuje w ten sposób, kobietom i nie tylko im, że wiara w siebie nie jest niczym złym. Warto być świadomym siebie, swoich mocnych i słabych stron, nie uginać się pod ciężarem problemów, lecz szukać rozwiązań i nie bać się przy tym prosić o pomoc, bo nie urąga to niczyjej godności. Każdy bez względu na pochodzenie, status, wykształcenie, majątek itd. powinien czuć się wartościowy. Jeśli ktoś jest dobry, niech nie czuje się gorszy. Semiramida porównuje kobiety do róż: „zachwycają, ale mogą też zranić. Są delikatne, ale potrafią wiele znieść”. Moim zdaniem to najlepsze porównanie i uchwycenie tego, czym jest kobiecość.
Ta powieść pokazała też jak ważne jest spełnianie marzeń, tych mniejszych i tych większych, dla zachowania wewnętrznej równowagi. Dla Semiramidy były to wiszące ogrody, odszukiwanie siebie w świecie roślin i ich właściwościach, chwile ciszy wśród tego raju na ziemi. To dawało jej siłę, wyciszało po trudach dnia i inspirowało. W powieści padają słowa: „najpiękniejsze ogrody są w naszych sercach”, które każdy z nas może obsadzić roślinnością wedle własnych upodobań. Ten ogród to nasza oaza, którą możemy podarować innym swoją obecnością, bo jego siła i piękno emanuje poprzez nasze czyny i słowa. Poprzez dbanie o siebie, swój rozwój, wpływamy na swoje otoczenie. Ewa Kassala pokazuje jak ważne są korelacje w świecie, jak z pozoru niezwiązane ze sobą elementy oddziałują na siebie, tworząc nową jakość.
Autorka ma niezwykły dar odmalowywania słowem tajemnic starożytności, w których gąszczu aż przyjemnie się zagubić. Opowiada o rytuale hieros gamos (hierogamia) dot. mitycznych zaślubin bóstw, który miał na celu utrzymanie równowagi we wszechświecie i podtrzymanie płodności ziemi. Tu pada przykład Isztar i Marduka. Zdradza także sekrety kapłanek i ich wewnętrznego podziału ze względu na pełnione funkcje. Przytacza także informacje na temat wojska, jego podziału na mniejsze elementy, uzbrojenia, ćwiczeń, taktyk i strategii. Na pochwałę zasługuje także opis zigguratów i ich znaczenie w mezopotamskiej kulturze. W książce poświęcono też nieco miejsca starożytnej medycynie i jej specyfikom. Warto szczególną uwagę zwrócić na przytoczoną historię Isztar i Dumuziego oraz opowieść związaną z Gilgameszem czy poruszenie wątków z Enuma Elisz.
Pisarka poświęciła też nieco miejsca bóstwom mezopotamskim, tłumacząc ich rolę. Warto tu wymienić chociażby Isztar, Marduka, Ereszkigal, Dumuziego, Szamasza, Adada, Atargatis itp. Nie są to fragmenty pisane naukowym żargonem. W fabule zostały przemycone pewne cechy charakterystyczne dawnych bogów przy okazji opisów rytuałów, pewnych zjawisk czy wydarzeń. Dzięki temu czytelnik staje się swego rodzaju detektywem, który strona po stronie odkrywa dawną magię.
Historyczna magia „Semiramidy” polega też na plastycznym odmalowaniu wyglądu Niniwy, Babilonu czy Wan. Zabudowa, ulice, zdobienia fasad budynków, kolorystyka, a nawet ilość i wielkość bram do nich prowadzących. Szczegół goni szczegół i zachwyca. Zresztą, warto zajrzeć do przypisów, które objaśnią pewne tajemnice.
Ta
powieść czaruje czytelnika od samego początku językiem.
Plastyczny, elastyczny, jasny i klarowny. Zastosowane przypisy
ułatwiają zrozumienie bardziej skomplikowanych sformułowań. Opisy
krajobrazów czy architektury są bardzo dokładne, jednocześnie
poruszają wyobraźnię. Warto też zwrócić uwagę na dialogi,
naturalne i przyporządkowane danej postaci, o zróżnicowanym
słownictwie. Prawdziwy majstersztyk, od którego trudno się oderwać choćby na chwilę. Autorka pokazała ponownie jak utalentowane pióro posiada, łącząc wyobraźnię, ciężką pracę badawczą z polotem i umiejętnością popularyzowania wiedzy. Literacki raj dla podniebienia.
„Semiramida” Ewy Kassali to powieść nie tylko o tajemniczej królowej Babilonii i Asyrii, twórczyni wiszących ogrodów. To historia o sile przyjaźni i miłości, walki ze złem, pokazującą czym jest kobieca siła i jak pomóc jej dojrzeć. Daje wiarę w lepsze jutro, w siebie, otwiera na wewnętrzne potrzeby jak rozwijanie pasji czy chwila ciszy dla rozmyślań. Opisana z literackiego punktu widzenia z dbałością o historyczne szczegóły, która porusza czułe struny serca, by rozbudzić w czytelniku nieznane wcześniej uśpione obszary wrażliwości. Magia sama w sobie, która nie potrzebuje zaklęć, rytuałów czy jakichkolwiek eliksirów. Magia pióra i historii, magia kobiety, której echo wciąż gdzieś w nas pobrzmiewa i sprawia, że nie została zapomniana. Jej życie opowiedziane przez Ewę Kassalę uczy i inspiruje, by żyć pełną piersią, żyć i pielęgnować swój wewnętrzny ogród, kochać i radować się danym nam czasem, bo czymże jest życie bez miłości i tej iskierki w oku, która pozwala dostrzec piękno natury? Ta książka to pozycja godna przeczytania i poświęcenia jej tych kilku godzin, by zatonąć w starożytnym świecie Babilonii. Jej wymowa jest uniwersalna, więc sądzę, że większość z nas, odnajdzie w niej jakąś wskazówkę dla siebie.
Po przeczytaniu tej książki zadumałam się nad tym, co było, jest i będzie. Jak wygląda życie i otaczająca mnie rzeczywistość. Może warto ruszyć przed siebie? Wyjść z cienia? Sięgnąć po marzenia? Krok po kroku, paso a paso, by na samym końcu drogi niczego nie żałować.
Serdecznie dziękuję Pani Ewie Kassali i Wydawnictwu Videograf SA za możliwość przedpremierowego zapoznania się z tą niezwykłą powieścią. Jako historyk i archeolog z wykształcenia zakochana w starożytnym Bliskim Wschodzie doceniam tak rzetelne podejście do tematu i przygotowanie gruntu do pisania. Na pewno niełatwa to rzecz przebrnąć przez te tony knig opracowań naukowych i źródeł pisanych, ale efekt jest wspaniały! Brawo!
Edit. 16.09.2020r.
Książka papierowa jest przepięknie wydana! Oto dowód, sami spójrzcie na te soczyste kolory, marzenie na półce bibliofila ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz