Recenzje tematycznie

sobota, 2 kwietnia 2022

126) Fantastyka inspirowana RPG - "Obrońcy Ahury. Pasowanie" Mateusz R. M. Rogalski

 Czym mogą inspirować się pisarze? Każdy czytelnik zacznie głęboko analizować zadane pytanie i szukać ambitnych odpowiedzi typu: życie, trudne doświadczenia, traumy, ulotne chwile szczęścia, legendy i baśnie, literatura, kino. Mogą zdarzyć się odpowiedzi o snach i marzeniach przeniesionych na papier. Czy komuś z Was przyszłoby do głowy, że wena może pojawić się podczas tzw. sesji RPG? A jednak.

 Mateusz R. M. Rogalski to historyk, politolog, pedagog, który zawodowo realizuje się w handlu, a prywatnie zgłębia tajniki: świata podczas podróży, ludzkich umysłów w kontaktach zawodowych, historii podczas wypraw w głąb literatury. Na swoim koncie odnotował sukces księgarni internetowej samowydawcy.pl, która sprzedaje tylko i wyłącznie książki wydane w trybie self-publishing. Postanowił również sprawdzić się jako pisarz. Jego debiutem jest powieść "Obrońcy Ahury, Pasowanie" inspirowana klimatami RPG, które (jak czytamy w opisie wydawcy) odbywały się w Legnickim Stowarzyszeniu Fantastyki Gladius. Jaka ona jest? Czego dotyczy? Kto może w niej odnaleźć swoje zagubione dziecięce wyobrażenia? 

   "Obrońcy Ahury. Pasowanie" to książka w klimacie średniowiecznej fantastyki, której akcja rozgrywa się w Królestwie Górnego Hakonu, gdy na tronie pojawiają się pewne perturbacje związane ze śmiercią króla. Jak to w życiu bywa, nigdy nie jest tak łatwo i przyjemnie. Pojawiają się schody. Czy Królestwo utrzyma się jako jedność? Kto zdobędzie władzę? Kogo będą wspierać poszczególne Księstwa? Jak owa sytuacja odbije się na zwykłych mieszkańcach tego kraju? Czy przez kraj przeleje się krwawa łuna wojny domowej?

  Świat przedstawiony przez Mateusza Rogalskiego opiera się na przygodzie w drodze, bitwach, ucztach, zdobywaniu kolejnych lokalizacji i wypełnianiu zadań zleconych przez Księcia Ahury. Inspirowana klimatem średniowiecza, rycerstwa, szeroko pojętej szlachty i ich wewnętrznymi rozgrywkami o ustanowienie hierarchii poszczególnych rodów, zdobycia sławy i bogactwa, powoduje, że przede wszystkim skupia się ona na wojownikach, dworzanach i osobach im towarzyszących. Próżno szukać tu historii zwykłych mieszkańców wsi i miast. To powieść z jednej strony dworska, pokazująca szczegółowo przebiegi uczt, celu ich organizowania, ukrytych w cieniu intrygach, relacji między poszczególnymi gośćmi, obowiązującymi zwyczajami, a z drugiej bitewna, wojenna, przedstawiająca wszystkie odcienie tego stanu. Drobiazgowo opisuje etapy przygotowań, samych walk i ich ceny dla każdej ze stron. Są bitwy w otwartym polu, oblegania, bezpośrednie pojedynki, walka w krwawym szale etc. Warto też zwrócić uwagę na opisy białej broni. Dodatkowym atutem jest zwrócenie uwagi na obszar, w którym toczy się bitwa i jakie ma on znaczenie dla obrania odpowiedniej strategii. Szczegół goni szczegół i to na pewno docenią znawcy tematu. Dla laika może to być nużące, ale uważam, że warto się w nie zagłębić, by nie stracić wątku, ponieważ autor ukrywa w nich elementy ważne dla dalszej fabuły, a przy okazji można poszerzyć swoje horyzonty.

   Narratorem powieści, a jednocześnie jej głównym bohaterem jest Aris Esnaf'ar, młodzieniec przybyły z pustynnego Dahaku, znawca wina i kobiet, szukający bogactwa, by wykupić rodzime dobra z rąk obcego rodu. Przypadkiem wplątujący się w sam środek intryg lokalnych dworów oraz politycznych tyczących się całego Królestwa Górnego Hakonu. Początkowo nieco irytujący, z czasem zdobywający coraz większą sympatię czytelnika. Od lekkoducha marzącego o spokojnym wieczorze z doborowym wypełnieniem kielicha i lekkich potyczkach o sławę dla zdobycia damy swego serca do niezrównanego w walce wojownika i lojalnego przyjaciela. Młody mężczyzna potrafi pozytywnie zaskoczyć, choć czasem jego pomysły wywołują zdumienie i zapytanie czemu sam tego nie robi, a idzie najprostszą drogą przy użyciu osób trzecich. Aris, mimo relacjonowania całej fabuły, pozostaje zagadką. Do końca nie wiadomo, co czai się w jego głowie. 

   Towarzyszy mu m.in. rodzeństwo Albert i Eleonora oraz Vissen. Razem przeżywają mnóstwo przygód, sytuacji, które zbliżają i powodują mimowolne zadzierzganie więzi bez względu na wzajemne sympatie i antypatie. To grupa, która poznaje smak zagrożenia życia i wartości posiadania zaufanych osób w swoim otoczeniu, którym można powierzyć własne bezpieczeństwo. Sama świadomość mienia obok siebie lojalnych i sprawdzonych ludzi to połowa sukcesu podczas walki. Tutaj to podstawa. Podczas lektury można zaobserwować rozwój ich znajomości, niuanse relacji między poszczególnymi członkami grupy. Po czasie czytelnik jest w stanie rozpoznać już po pierwszych opisanych gestach, mimice czy kilku słowach humor postaci i możliwość przebiegu rozmowy z innym bohaterem tejże ekipy.

  Podobna sytuacja ma miejsce między Arisem a Małymi, którzy stają się drugim planem fabuły o bogatym potencjale. Kim są? Nie mogę tu zdradzić zbyt wiele, by nie psuć czytelnikowi dobrej zabawy podczas lektury. Warto zwrócić uwagę na Bardaka, którego przeszłość i umiejętności splatają się w jedno, tworząc jego tożsamość. Kreacja tej postaci zaskakuje, a czające się w nim tajemnice kuszą, by iść za nim prosto w gęsty i ciemny las bez chwili namysłu. Wystarczy spojrzeć w jego oczy, by przepaść i ujrzeć prawdę o życiu. Żałuję, że Małych nie ma jeszcze więcej, ale nic straconego, ponieważ "Pasowanie" to dopiero pierwsza część. Co autor szykuje dalej? Jak rozwinie ich wątek?

   Powieść zawiera całkiem sporo czarnych charakterów, skupionych na łupieniu, zabijaniu, niszczeniu konkurencji. Mimo iż wysokiego stanu, zdają się ludźmi skoncentrowanymi tylko na tym jednym, by czynić zło. Gdzie w tym sens? W większości motywacje pozostają sekretem, u nielicznych zostaje wyjawiona jak zraniona duma czy stawanie w szranki z powodu wybranki serca. Czy ktoś spośród współtowarzyszy walki okaże się właśnie kimś takim? 

   Walki, bitwy i rycerze to świat mężczyzn. Czyżby na 100%? Ta lektura wskazuje, że w niewielkim stopniu, ale jednak kobiety również mogą brać w nim udział i to aktywnie, a nie jedynie jako bierne obserwatorki. Potrafią równie dobrze walczyć i dowodzić, wykazywać się odwagą, poddawać pomysły w obronie atakowanego miejsca etc. W tym miejscu warto spojrzeć na Shu. 

   W "Obrońcach Ahury" pojawia się wątek zapytania o lojalność, o prawidłowość wyboru strony konfliktu, o momencie przejrzenia na oczy tego, co ważne, czemu warto się poświęcić. Czasem wystarczy jedna rozmowa, jedna sytuacja, by przewartościować swoje życie o 180 stopni. Szkoda, że czasem ta refleksja przychodzi za późno, ale co się nie odwlecze, to nie uciecze.

   Ahura a Dahak. Dwa różne światy, odmienne, o czym świadczą spostrzeżenia głównego bohatera. W "Pasowaniu" czytelnik ma okazję zapoznać się bezpośrednio tylko z tym pierwszym księstwem. Piękna przyroda, zmienność krajobrazu, od nizin po góry. Wspomniana już na początku rozbudowana szlachecka gałąź społeczeństwa z wyszukanym nazewnictwem poszczególnych "stopni wtajemniczenia" zasłużenia się wobec diuka bądź króla. Szereg zamków, turniejów, wierzeń i legend. Niezrozumiałe dla Arisa podejście do magii i osób nią władających. Z kolei Dahak to pustynny kraj o bogatej kulturze winnej, wielu świątyniach, intrygujących bogach, który aż prosi się o lepsze poznanie. Wspominki Esnaf'ara tylko podsycają ciekawość.

   Mateusz Rogalski umiejętnie operuje słowem, plastycznie oddając drobiazgowość opisów krajobrazu, w tym przyrody, budynków. Nie szczędzi szczegółów wyglądu strojów szlachciców, smaku i zapachu potraw. Jak mało kto przedstawia walki. To nie lada sztuka. One idealnie nadają się dla scenografów, by spełnić wizję autora i przenieść powieść na scenę bądź ekran. Jednak ta dokładność czasem przytłacza, powodując, że gubi się wątek główny. Może ona spowodować, że znużony czytelnik odłoży książkę na bok. Warto byłoby znaleźć złoty środek, by wilk był syty i owca cała. W przypadku dialogów brzmią one w większości wytwornie, jak przystało na osoby wysoko urodzone, z całą precyzją odpowiedniego tytułowania. Jednak warto zwrócić uwagę na formę zwracania się do służby lub osób o niższym statusie społecznym. Jest zupełnie inna. To świadczy o rozbudowanej kulturze języka, jego zróżnicowaniu. Autor ma lekkie pióro, potrafi zainteresować czytelnika. 

  Bohaterowie są ciekawi, ale brakuje im głębszego rysu psychologicznego, poza nielicznymi wyjątkami jak Aris czy Bardak. Rozbudowanie tego elementu w kolejnych tomach może zaprocentować. Na uwagę zasługuje kreacja świata przedstawionego, jego złożoność, bogactwo form, różnorodność, wplecenie mitów i legend do życia postaci. 

   Ta książka to typowa przygodówka, więc wiadomym jest, że akcja pełna jest przykuwających uwagę widowisk. Warto jednak podkreślić, że są one przeplatane spokojniejszymi zdarzeniami, np. odwiedzinami w bibliotece, dyskusją o motywacjach do walki, smakowaniem wyskokowych trunków. Dzięki temu fabuła jest zrównoważona. Zaskakuje zakończenie tegoż tomu. Nie wiadomo, co dalej, co się stało, a snute domysły na niewiele się zdadzą. Trzeba cierpliwie czekać na drugi tom.

   Od strony wydawniczej należą się szczere słowa uznania. Piękna, tematyczna okładka przykuwa uwagę. Każdy rozdział poprzedza związana z nim ilustracja, nastrojowa, czarno-biała, surowa, prosta, a a jak wymowna. Od strony redakcyjno-korektorskiej - natknęłam się raptem na parę literówek, co świadczy o jakości tekstu. Jako dodatek dołączono wykaz bohaterów i rozbudowane mapy uniwersum, będące sporą pomocą w połapaniu się kto jest kim i gdzie aktualnie przebywa, jak daleką drogę przebył i jaki jest jego następny cel. 

   "Obrońcy Ahury. Pasowanie" Mateusza Rogalskiego to fantastyczna przygodówka w autorskim uniwersum klimatycznie odpowiadająca rycerskiemu okresowi średniowiecza, przedstawiająca świat bitew, dworskich uczt i intryg, znaczenia małych, ludzkich pionków w grze wielkich polityków, którzy wysługując się nimi, osiągają swoje cele. Ta powieść pokazuje również jak rozwija się znajomość ludzi skazanych na swoje towarzystwo w sytuacjach ekstremalnych, gdy w grę wchodzi walka o własne życie. Uważam, że ta lektura świetnie obrazuje dziecięce wyobrażenia o byciu rycerzem, posiadaniu swojej drużyny i zawojowaniu świata z domieszką dorosłych problemów. Poprzez to świetnie w niej odnajdą się czytelnicy lubujący się w literaturze awanturniczej, przygodowej, pełnej walk i rozlewu krwi, kochający takie opisy. Posiada ona swoje lepsze i gorsze momenty. Rozkręca się dopiero po jakiejś 1/3 całości, wtedy wciąga bez reszty, głównie ze względu na chęć poznania tajemnicy snów Arisa i jego sekretnego znajomego. Jakie jest ich znaczenie i kim okaże się ów jegomość? Czym zaskoczy nas Esnaf'ar?

   To lektura dobra na długie jesienne i zimowe wieczory, by ruszyć wraz z bohaterami na podbój Królestwa Górnego Hakonu, oderwać się od codzienności i żmudnych obowiązków, zasmakować przygody i rozerwać się.


PS Dziękuję Panu Mateuszowi Rogalskiemu za egzemplarz książki podarowany mi na Poznańskich Targach Książki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz