Recenzje tematycznie

niedziela, 20 lutego 2022

121) "Jaga" Katarzyny Bereniki Miszczuk

   Kto z Was nie słyszał o "Kwiecie Paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk? Jedni kochają, inni nie znoszą. Powodów może być wiele, ale jednego autorce odmówić nie można - wyobraźni. I talentu, ale to tylko wtajemniczeni w jej powieści wiedzą ;)

   "Jaga" opowiada o jednej z bohaterek serii "Kwiat Paproci". Jarogniewę poznajemy tam jako rezolutną starszą panią, bielińską szeptuchę ze złotą licówką na zębach, mówiącą miejscową gwarą o zmyśle przedsiębiorcy prosto z Wall Street. Człowiek interesu. Kobieta bywa surową nauczycielką dla swej podopiecznej Gosławy, lecz ma w tym jeden cel: dobrze przygotować ją do zawodu. Nie lęka się trudnych decyzji. Ma ogromną wiedzę i intuicję. To sprawia, że świetnie odnajduje się w swojej roli. Warto też zwrócić uwagę na jej niebanalny humor i cięte riposty. Kobieto, jakież to tajemnice skrywasz? W "Kwiecie Paproci" Jaga wspomina o poronieniu, trudnym życiu z Mszczujem, tajemniczym spotkaniu z Leszym, niebezpiecznej relacji ze Swarożycem, wszędobylskich ubożętach, niejasnej znajomości z matką Gośki. Tu i teraz ma sporo niedomówień, a przeszłość stoi pod znakiem zapytania. Tak ciekawa i intrygująca postać. Tego nie da się zostawić w spokoju.

   K. B. Miszczuk wyszła naprzeciw prośbom czytelników i spełniła ich marzenie. Dała nam wgląd w życie młodej Jarogniewy, zaraz po przyjeździe do Bielin. Nie miała łatwo, oj, nie miała...

   Jaga kończy studia medyczne, po czym postanawia ruszyć na podbój Bielin, by przejąć posadę miejscowej szeptuchy po swej babci Radomile. Na złość rodzicom i obyczajom. Bez męża i dzieci, uparta singielka, chce udowodnić światu swoją wartość jako kobieta i lekarz, bez czyjegokolwiek wsparcia. Jakież jest jej zdziwienie, gdy zastaje splądrowaną chatkę. Kto mógł poważyć się na coś takiego? Czy nie bał się zemsty ze strony zmarłej staruszki i jej następczyni? Kto zniszczył zapasy i cenne sprzęty? Kto zaniedbał dom i ogródek?

   Książka skupia się na przygodach Jagi, jej walce z tajemniczymi demonami, m.in. wąpierzem, zmorą, biesem. Przy okazji poznajemy przystojnego płanetnika, przyszłego utopca, rozszalałe rusałki, a nawet samego swarnego boga. Akcja goni akcję, nie ma chwili oddechu. Dziewczę nie ma nawet momentu spokoju na weselu znajomej. Jakby tego było mało, ktoś zdaje się czyhać na jej życie. 

   Jarogniewa okazuje się kobietą ukształtowaną przez los. Nigdy nie miała łatwo. Już w rodzinnym domu musiała walczyć o swoje. W Bielinach mierzy się z biedą, niewybrednymi plotkami na swój temat, bezwzględnymi demonami. Stawia czoła wielu niebezpieczeństwom, a mimo to pozostaje w głębi ducha wrażliwa i empatyczna, gotowa do poświęceń w imię przyjaźni i dobra wspólnego. Trudne przeżycia tylko ją wzmacniają, nie poddaje się i walczy o swoje marzenia, o życie, które sama sobie wybiera, którego pragnie. Do wszystkiego chce dojść sama, lecz spotyka na swej drodze kilku życzliwych ludzi, bez których pomocy nie jest w stanie się obyć, m.in. Mszczuja, pani Bronki, a nawet samego Swarożyca. Jaga może i prowadzi niezbyt moralny tryb życia, jest swobodna, staje się dzieckiem lat 70. XX wieku, ale jest oddana swoim wartościom. Trzyma się swoich zasad. To osoba, którą można podziwiać i pod niektórymi względami naśladować.

   Mimo, że główna bohaterka to Jarogniewa, to równie ważną postacią jest sam Swarożyc. W "Kwiecie Paproci" zawsze chciał coś za coś, podrywał nachalnie Gosię, był podstępny i wredny. Nie dał się lubić, wzbudzał niechęć. Jego obecność nie zwiastowała niczego dobrego. Bóg okrutnych zabaw, a nawet zemsty. Natomiast w "Jadze" daje się poznać jako pomocny, sympatyczny, wzbudzający ciekawość i nawet lekkie zauroczenie. Nigdy nie był bezinteresowny, ale trzeba przyznać, że młoda szeptucha bez niego by sobie nie poradziła. Ratuje jej życie, daje wskazówki i rady. Pomaga jak może. Swarny bóg okazuje się całkiem ludzki.

   "Jaga" to także powieść z licznymi wątkami słowiańskimi. To nie tylko walka z demonami, ale i zapoznanie się z ich specyfiką, krótkie oprowadzenie po boskim panteonie, przytoczenie legendy o Popielu i Piaście z naprawdę intrygującymi elementami. Miszczuk przedstawia również rolę szeptuchy i żercy w słowiańskiej społeczności, może w nieco zmodyfikowanej formie na rzecz fabuły, ale jednak. Pokazuje nam święta Nocy Kupały, Dziadów, swadźbę oraz tzw. wieczorki panieńskie etc. Autorka ma wiedzę, którą podaje czytelnikowi w smakowitym i lekkim wydaniu.

   Świetne jest takie rozwiązanie wprowadzenia nas do historii młodej Jagi, gdyż ona sama pełni rolę narratora. Świat widzimy jej oczami, co daje nam wgląd w jej myśli i uczucia. 

   Wartka akcja, przygody, kryminalna zagwozdka, słowiańskie upiory, a do tego wszystkiego lekki styl autorki. Dialogi są naturalne, opisy plastyczne i cudownie realne (tzn. zwróćcie uwagę na detale chociażby przy Nocy Kupały - ognisko, halucynacje, wygląd posągów, a nawet rośliny dookoła). Czyta się szybko i przyjemnie. Proszę o więcej!

   "Jaga" to powieść fantastyczna, której akcja jest osadzona w czasach PRLu w Polsce w alternatywnej rzeczywistości, gdy słowiańscy bogowie nadal są wyznawani, a rządzą potomkowie dynastii Piastów, których znamy z lekcji historii. Bohaterowie tej książki pokazują na czym polega siła wiary w siebie, dążenie do spełnienia swoich marzeń i pokonywanie przeszkód na tej drodze, nie tylko w postaci elementów zewnętrznych, ale również demonów wewnętrznych, które sami sobie tworzymy. Udowadnia znaczenie przyjaźni w życiu, jej bezinteresowności, rolę życzliwych ludzi w bliskim otoczeniu i możliwości wsparcia się o ich ramię w naprawdę trudnych sytuacjach. Wskazuje również na to jak jest kształtowana ludzka osobowość na przestrzeni lat poprzez różne doświadczenia, od wczesnego dzieciństwa zaczynając po bycie dorosłym i dojrzałym. Serce czy rozum? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jarogniewa idzie przed siebie i po każdej porażce podnosi się silniejsza. Podąża do swego celu. I pod tym względem każdy czytelnik powinien wziąć z niej przykład. 

   Z książki na książkę Katarzyna Berenika Miszczuk rozwija się jako pisarka i to naprawdę widać. Do "Kwiatu Paproci" zawsze będę miała sentyment. To był jeden z tych kamieni milowych w moim życiu, który skierował mnie w nowe rejony, a wyznaczona wtedy ścieżka rozrosła się do drogi, którą pragnę już kroczyć bez końca. Dlatego też nie mogę doczekać się nowych utworów autorki, a "Jagę" polecam z czystym sumieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz