Recenzje tematycznie

niedziela, 13 marca 2022

123) O roli kobiety, tej, co wie, w społeczeństwie - "Wiedma" Moniki Maciewicz


 Ludzie działają schematycznie, myślą stereotypami. Czemu? Tak jest zdecydowanie łatwiej, nie trzeba samemu analizować, sprawdzać i zastanawiać się. Mechaniczne postępowanie upraszcza życie. Jednym tak, lecz innym sprowadza to piekło na ziemię. Każdy kto jakoś się wyróżnia, wychodzi przed szereg, bywa piętnowany, a dotyka to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Wiek nie gra tu istotnej roli, choć warto zwrócić uwagę, że u tych najmłodszych psychika, odporność na ból oraz dystans do pewnych spraw dopiero się kształtują. Ilu nie wytrzymuje presji i ucieka? Ilu rezygnuje z siebie, by nie słyszeć raniących słów? Jak długo trzeba udowadniać, że jest się kimś wartym uwagi, że stereotyp to nieprawda? Czy w ogóle warto podejmować dyskusje z takimi ludźmi? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedni poddadzą się sile argumentów, inni tak się zapieklą, że tylko iskry będą lecieć...

   Nasz świat nie jest prostą linią, ma wiele odnóg, skomplikowanych. Powstaje z tego ogromne, rozgałęzione drzewo, a każdy ludzki byt to jedna gałąź, która opowiada swoją historię.

   Podobną tematykę podejmuje w swej książce Monika Maciewicz pt. "Wiedma". To słowiańska powieść fantastyczna osadzona w początkach X wieku na obszarach leżących przy rzece San. Wymieniono w niej kilka nazw miejscowości, m.in. Przemyśl, Żmigród, Tyrawa Solna. Wspomniane zostały także nazwy plemion: Wiślan, Lędzian oraz Madziarów przybyłych z Panonii. Wynika z tego, że na ziemiach obecnej Polski Polanie jeszcze nie zdobyli przewagi nad pozostałymi, a zatem wciąż istniał system plemienny. Można tu również napotkać drobną wskazówkę co do czasu akcji, a mianowicie informację o upadku Wielkich Moraw.

   "Wiedma" opowiada o losach młodej dziewczyny, Biwii, która zrządzeniem losu, staje się uczennicą miejscowej wiedźmy, tym samym przyjmując na siebie wszelkie związane z tym konsekwencje. Jej droga usiana jest przygodami i cierniami, lecz dokąd ją zaprowadzi?

   Dziewczę jest wyjątkowe, a jej nauka u wiedźmy nieprzypadkowa, ponieważ ma brata bliźniaka. Ma wrodzone zdolności do wiedźmowania, szybko i łatwo idzie jej zapamiętywanie roślinnych tajemnic, poznawanie arkanów zaklęć i rytuałów. Uczy się także szanować i rozpoznawać mieszkańców niewidzialnego świata dla ludzkiego oka. Stara się, pomaga, ale i zadaje pytania, na które czasem uzyskuje odpowiedź dopiero po dłuższym czasie. Bywa pełna sprzeczności, potrafi kochać i nienawidzić, chcieć i nie chcieć w tym samym momencie. Powoduje to w niej narastanie wątpliwości i rozterek, choć bliscy starają się jak mogą, by ułatwić jej wybór. Jest szczera i otwarta, gotowa nieść pomoc każdemu. Potrafi kochać całym sercem, zdobyć prawdziwą przyjaźń i utrzymać ją przy sobie. Choć los ją doświadcza, idzie przed siebie i nie poddaje się, walczy.

   Wbrew swemu młodemu wiekowi, wbrew złym spojrzeniom i cierpieniu jest silna, choć wiele ją to kosztuje. Poznaje życie od tej ciemnej strony. Nie dostaje nic za darmo, wszystko okupuje sporym wysiłkiem i ciężką pracą. Ze swoich błędów potrafi wyciągnąć wnioski, by nie powtarzać ich w przyszłości. Na oczach czytelnika dojrzewa, od dziecka po dorosłą kobietę, od domu rodzinnego po samotne wędrówki po niebezpiecznych terenach. Biwia jako wiedźma walczy z przeciwnościami losu. Ludzie się jej boją, jej umiejętności i wiedzy, konotacji z magią i stworami. Warto jednak zaznaczyć, że część osób darzy jej profesję szacunkiem, choć podszytym lękiem.

   Biwia to niejedyna postać kobieca wysuwająca się na czoło fabuły. Warto zwrócić uwagę na Starą Wiedmę oraz Caryczkę, ich historie i życie pełne trudnych doświadczeń, które czytelnik poznaje powoli, krok po kroku, wielu spraw tylko się domyślając. To nauczycielki naszej wiedźmy, które ją kształtują i wychowują niczym matki. Przekazują swoją wiedzę nie tylko o profesji, ale i o życiu, stając się nieświadomie drogowskazami. Tłumaczą, informują i przestrzegają. To silne kobiety, które stały się nieugięte, harde i pewne siebie. Są niezależne, z reguły żyją same, choć poświęcają swe życie na pomaganie innym, opiekę nad borem etc. Mogą być poczytane za wzorce dla feministek. Silne, wiedzące czego chcą, idące własną drogą, walczące w pewien sposób ze stereotypem roli kobiety w społeczeństwie.

   Mężczyźni w "Wiedmie" są towarzyszami kobiet, tak jak Miłosz, Żegota czy Bartus. Jedni są obok, pomagają, inni - czyste zło i niebezpieczeństwo. Męski świat to władza, dominacja, siła, tężyzna fizyczna, ale również obrona słabszych, np. w przypadku wojów. Kształtują świat i wyznaczają jego rytm.

   Postacie w powieści są głęboko przemyślane, np. dojrzewanie Biwii, wpływ Starej Wiedmy i Caryczki, relacja naszej panny z pewnym jegomościem, przemiana Bartusa, podejście rodzinnego sioła młodej wiedźmy do niej po obraniu przez nią nowej drogi. Ludzie zmieniają się pod wpływem innych, nowych doświadczeń, po traumatycznych przeżyciach. Instynktownie działają schematami, niewielu potrafi iść pod prąd i myśleć samodzielnie. Tak jak w przypadku Jarowara wpływ na to ma wychowanie. Monika Maciewicz zamyka na kartach swojej książki skomplikowane relacje, niełatwe charaktery i pełne emocji zwroty akcji.

(Piękny szczegół wydania)

 "Wiedma" to powieść nie tylko o silnej kobiecie. Przedstawia siłę prawdziwej przyjaźni, np. Miłosz, Biwia i Damroda czy młode wiedźmy. Pokazuje znaczenie gościny i wdzięczności jak w przypadku chaty spod Żmigrodu, udowadnia siłę wiedzy wiedzących kobiet, gdy wokół pełno rannych i umierających. Ukazuje czym powinien kierować się dobry władca, który chce być poważany nie tylko za swą władzę, ale dokonania i podjęte decyzje, gdzie kluczowe znaczenie ma zdroworozsądkowe podejście, nienarażanie życia poddanych i szacunek wobec przeciwnika. Jak świat światem ludzie walczą o terytorium, złoża i bogactwa, ale ci stojący na czele muszą doceniać i przewidywać posunięcia wroga. Jak najwięcej zyskać przy jak najmniejszych stratach. Powieść też dotyka tematu miłości m.in. rodzicielskiej, braterskiej i partnerskiej. Każda relacja jest inna, zmienia się i ewoluuje. Każda wymaga czasu i cierpliwości, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Ta nić gdzieś po drodze może się urwać, choćby ze względu na jedną ze stron (np. Bartus i Biwia, Miłosz i jego ukochana), ale animozje zawsze można spróbować wyjaśnić, nawet te dawne, by zakończyć waśnie. Często wspominam o szacunku, ale jak przedstawia autorka, jest on niezwykle ważny w międzyludzkich relacjach, jest fundamentem, na którym można budować inne uczucia.

   Powieść Maciewicz to również dobre studium życia codziennego we wczesnym średniowieczu. Przedstawia trudy życia na wsi i w mieście, w czasie pokoju i wojny, w zwykłe dni i podczas świąt. Ukazuje m.in. zdobywanie mięsa w borach, zbieranie ziół, rąbanie drwa, prace polowe, spławianie rzeką tratw z załadunkiem, handel barterowy, a nawet wytwórstwo. Pisarka zwraca uwagę na wiele szczegółów, które mogą umknąć. Dzięki temu książka zyskuje na autentyczności, a czytelnik bezwiednie poszerza swą wiedzę. 

   Życie to nie tylko codzienność, ale i sfera sacrum. To składanie ofiar podczas Dziadów dla przodków i bliskich, obchodzenie tryzny, przejście z dzieciństwa do dorosłości, oddawanie czci bogom w gajach, dbanie o te święte miejsca, obchodzenie, np. Jarych czy Szczodrych Godów, Święta Plonów oraz zwyczaje z nimi powiązane. Czytelnik ma okazję poznać od kuchni życie przodków, ich uroczystości i sposoby świętowania. 

   Święta to też i wiara. W powieści pojawia się m.in. Perun, Mokosz, Strzybóg, Jaryło, Swaróg, Świst, Poświst, Lel i Polel. Z demonów wymienione są np. latawce, chmurnicy, utopce, wodniki, kikimory, wąpierze, polewiki, bieda, Leszy oraz Żmij. Ludzie ich nie widzą, ale się ich obawiają i odczuwają skutki ich działań. Łącznikiem są wiedźmy i osoby obdarzone "szóstym zmysłem", widzący ten nadprzyrodzony świat, wpływający na nasz. Bogów ludzie czczą, składają im ofiary, mają swych opiekunów, z którymi są szczególnie związani, czy to przez wykonywany zawód, miejsce zamieszkania, imię albo znaki będące na ich ciele. Ze stworami ludzie wolą żyć w zgodzie, zwłaszcza tymi zamieszkującymi gospodarstwo domowe i jego sąsiedztwo, zostawiając im nieco ze stołu. Udając się w podróż lasem, rzeką czy górami składa się ofiary o pomyślność przeprawy. Słowianie chcą mieć po swojej stronie byty silniejsze od siebie. Dziwić się im nie można. W powieści występują też szczególne miejsca jak owe gaje, ostrowia, drzewa, góry (Łysa Góra) etc., w których kontakt z siłą wyższą był łatwiejszy, bardziej doniosły. Wystarczy wspomnieć o świętym dębie rażonym piorunem, który tłumaczy się jako połączenie Peruna z Mokosz, matką płodnej ziemi. 

   Autorka sporo miejsca poświęca opisowi duchowości naszych przodków, które jest nie tylko tłem fabuły, ale gra ważną rolę w życiu głównej bohaterki, decydując nieraz o losie całych osad. Pokazuje to jako element scalający, wyznaczający bieg czasu, swego rodzaju kalendarz.

   "Wiedmę" cechuje lekki i przyjemny styl, archaizowany język (znaczenie pewnych słów łatwo wywnioskować z kontekstu lub korzystając z przypisów). Występuje tu bogactwo opisów i naturalność dialogów. Fabułą jest ciekawa, akcja wartka, lecz wyważona. Każde zdarzenie ma swój czas. Bohaterowie przyciągają swoją historią. Czego chcieć więcej?

   Dla mnie powieść Moniki Maciewicz to podróż w przeszłość do naszych przodków, swoisty wehikuł czasu. To zaproszenie do poznania ich codzienności, zwyczajów i tradycji. To możliwość wniknięcia w ich wierzenia. To również zawarcie znajomości ze stworami typu wodnik, mamuma, rusałka, Leszy czy Żmij. To szansa na pogłębienie wiedzy o wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyźnie. 

   Podsumowując, uważam, że to książka przede wszystkim dla osób zainteresowanych szeroko rozumianą słowiańskością oraz poszukujących silnych kobiecych sylwetek na przestrzeni wieków. Ta pozycja, mimo poruszania niełatwych tematów, odpręża, dodaje otuchy. Jest pouczająca. Jakby wyjęta z ust bajarza. Naprawdę dobra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz