Recenzje tematycznie

niedziela, 21 października 2018

22) Co nieco z Japonii, czyli Keigo Higashino i "Cuda za rogiem"

  
 Ponad 300 stron zamkniętych w pięknej, czerwonej oprawie. Okładka epatuje kilkoma elementami, m.in. drzewkiem szczęścia, lampionem, zestawem do parzenia herbaty i kotkiem, który do złudzenia przypomina "Hello Kitty". Hmm... z czym Wam się to kojarzy? Owszem, z kulturą japońską.
   Wydawnictwo Otwarte postanowiło zabrać nas w podróż do Japonii wprowadzając na polski rynek książkę Keigo Higashino "Cuda za rogiem", reklamując ją jako: "niezwykłą powieść sprzedaną w 12 mln egzemplarzy". Wspomniana już okładka przywodzi mi na myśl Boże Narodzenie, jego ciepłą i rodzinną atmosferę, pełną nadziei na lepsze jutro.
   Akcja książki rozgrywa się od początku XX wieku do czasów nam współczesnych w Tokio i mniejszych miejscowościach leżących w pobliżu. Zatem jesteśmy świadkami rozwoju Kraju Kwitnącej Wiśni. Fabuła kręci się wokół tajemniczego sklepu wielobranżowego Namiya. To tam spotykamy bohaterów w kluczowych momentach ich życia, tam podejmują ważne decyzje.
   Yuji Namiya to starszy mężczyzna prowadzący sklep wielobranżowy, skupiający się głównie na papiernictwie. Pióra, koperty, papeterie, ołówki - od wyboru do koloru. Czego potrzebujesz? Ach, no tak. Lepiej wybrać się do Tokio, bo jest taniej i większe możliwości.Właśnie takie postępowanie prowadzi niemal do bankructwa staruszka. Okoliczne dzieci jeszcze do niego przychodzą. Jedno z nich, dla żartu, zadaje proste pytanie. Namiya udziela mu odpowiedzi. Wkrótce liczba pytań rośnie, więc powstaje specjalna tablica, na której każdy może znaleźć swoją odpowiedź. Wieść o tym kąciku porad rozprzestrzenia się błyskawicznie. Do staruszka zaczynają zwracać się także dorosłe osoby z poważniejszymi problemami niż sprawdzian w szkole. By zachować pełną anonimowość listy wrzuca się przez otwór w rolecie, a odpowiedzi należy oczekiwać kolejnego dnia rano w skrzynce na mleko na tyłach sklepu. Namiya odnajduje w tym sens życia, czuje się potrzebny i mniej samotny.
   Pan Namiya jest tylko klamrą spinającą całość, jednym z wielu bohaterów. Dzięki kącikowi porad poznamy też trójkę złodziei, tj. Shotę, Atsuyę i Kohei, których sytuacja zmusza do takiego a nie innego wyboru; Księżycowego Królika, rozdartą między uczuciem a marzeniem; Muzyka z Rybnego, zbłąkanego między obowiązkiem wobec rodziny a pasją, która nadaje sens jego życiu; Zieloną Rzekę, uwikłaną między miłość do mężczyzny a poczęte dziecko; Paula Lennona, zmuszonego do ucieczki przed swym starym życiem i tożsamością na skutek decyzji rodziców; Zagubionego Pieska, zagubioną między moralnością a chęcią pomocy rodzinie i jej utrzymaniem. 
   Każde z nich zwraca się do staruszka z zapytaniem i otrzymuje niejedną odpowiedź, co pozwala im zmienić swoje nastawienie i życie, a może tylko utwierdza się w tym, co już wie? Możliwość rozmowy z kimś bez ujawniania swoich danych personalnych pozwala na całkowitą szczerość bez obawy o ocenianie przez osoby trzecie i rozpowszechnianie plotek.Wsparcie nawet przez obcą osobę w sytuacji podbramkowej jest ważne, bo wiemy, że nie jesteśmy sami i możemy jeszcze walczyć o siebie i swoje szczęście, nawet wbrew logice. Listy Namiyi dla tych osób to jak chwytanie się brzytwy przez tonącego na środku oceanu, a jednak przynosi rezultat.
   Jednak czy tylko pan Namiya odpowiada na listy? Jak wytłumaczyć, że w opuszczonym budynku ktoś nadal odpisuje? Czy śmierć właściciela sklepu niczego nie zmienia? Listy cały czas przychodzą, a co rano odpowiedź czeka w skrzynce na mleko. W jaki sposób? Sklep Namiya to miejsce magiczne, które zapętla czas, łącząc przeszłość z przyszłością, tym co znane z niewytłumaczalnym. Przekonują się o tym złodziejaszkowie, których nowa rola zaskakuje i uczy. Liczy się nie tylko tu i teraz, ale i inni, a dobro musi wrócić.
   Sklep Namiya i sierociniec Maru Hikari-en łączą te wszystkie osoby i ich historie. Nad ludźmi z przeszłością czuwa opiekuńczy duch. Kogo? Przekonajcie się o tym sami, wgłębiając się w kolejne rozdziały "Cudów za rogiem".
   Język powieści jest prosty, bez zbędnych ozdobników. Urozmaiceniem jest wprowadzenie do akcji formy epistolarnej, która przykuwa wzrok i pozwala bezpośrednio zapoznać się z bohaterami, ich myślami i usposobieniem. Narrator pełni tylko rolę przewodnika po świecie przedstawionym, nie narzuca nam swoich poglądów, pozwala postaciom, by mówiły same za siebie.
   Czytając "Cuda za rogiem" Higashino wnika się w świat powieści, przepadając na parę ładnych godzin, zapominając o wszystkim wokół. Czar staruszka Namiyi działa i tu. Czas zatrzymuje się, a my płyniemy wartkim nurtem żądni kolejnych listów i wyjaśnień. To powieść z przesłaniem i myślę, że wśród tylu poruszanych problemów, każdy znajdzie tu coś dla siebie, jakiś fragment listu, który mógłby dopasować do własnego życia. Może gdzieś na kartach tej książki czeka wskazówka, na którą od dawna się oczekuje?
   Czy warto sięgnąć po "Cuda za rogiem"? Tak, dla tych co szukają pocieszenia, wskazówek, nadziei i odrobiny ciepła oraz wiary w człowieczeństwo.

PS Dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz