Recenzje tematycznie

niedziela, 3 marca 2019

30) Nieco mrocznie, czyli Martyna Raduchowska i jej "Szamanka od umarlaków" oraz "Demon Luster"

   Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami o serii o szamance od umarlaków pochodzącej z rodzimego podwórka, sięgnęłam po nią. Czy naprawdę jest tak dobra?
   Autorką "Szamanki od umarlaków" i "Demona Luster" jest Martyna Raduchowska. To absolwentka psychologii, kryminologii, neurobiologii i psychologii śledczej. Zna się na tym, co pisze i niejednokrotnie wplata swoją wiedzę z zakresu wybranych dziedzin w swoje powieści.

   Główną bohaterki serii jest Ida Brzezińska, czarna owca w magicznej rodzinie. Czemu? Bo dziewczę nie wykazuje nawet najmniejszej krzty talentu w tym kierunku, nawet iskierki. Jakby tego było mało, buntuje się i nie zamierza wychodzić za mąż i rodzić dzieci, nie chce dać się stłamsić i wtłoczyć w stereotypowe ramy żony idealnej. To nie jej droga. Ida marzy o normalnym życiu, normalnych znajomych i zwykłej, szarej codzienności, bez żadnych anomalii magicznych. Ma jej w tym pomóc zdobycie psychologicznego wykształcenia na Uniwersytecie Wrocławskim. Och, jakże to by było piękne, iść swoją drogą, nie patrząc w przeszłość, ignorując swoje korzenie..., ale czy tak się da? Niestety. Dziewczę wdało się w swoją ciotkę. Genów nie da się oszukać. Dziewczyna widzi zmarłych i potrafi z nimi rozmawiać. Przeznaczenie pcha ją do Wrocławia, gdzie i tak trafia na ciotkę. I tu zaczyna się cała przygoda. Ida chyba nawet nie bierze całej sytuacji na poważnie, chociaż jej przeznaczeniu ktoś lub coś pomaga, ale o tym dopiero w "Demonie Luster" się przekonacie.
   Dziewczyna dopiero wkracza w świat dorosłych, stając się samodzielną na własne życzenie. Wydaje się ambitna i pracowita, ale przede wszystkim zagubiona. Lubi buntować się dla zasady. Nie znosi swojego daru i stara się go ignorować, choć zmarli nie ułatwiają jej zadania, a sam dar przekracza powszechne ramy, dodając do tego wizje i niepokojące sny. Ucieczka nie zda się na nic, bo nie ma tu miejsca na wolną wolę szamanki. Nasze medium musi się podporządkować. Musi. I to ją boli najbardziej. Ida bywa uparta jak osioł, szczera i nieraz bezpośrednia. Nie jest skromną dziewoją, co pokornie spuszcza wzrok i czeka na swego wybawiciela. Ma charakterek i potrafi pokazać pazurki. Mimo wszystko, robi wrażenie nieufnej wobec własnych zdolności. Często działa lekkomyślnie, szybciej robiąc niż myśląc, później ponosząc tego srogie konsekwencje. W Idzie wiele cech kontrastuje ze sobą, ale biorąc pod uwagę w jakim domu się wychowała i patrząc na zachowanie jej rodziców, nie można za bardzo się temu dziwić. Dziewczyna tak naprawdę dopiero "na swoim" zaczyna kształtować swój charakter i dostrzegać to, co ważne.
   Szamance w pokonywaniu przeszkód, szkoleniu nowych umiejętności i pokazywaniu dorosłości za przewodnika życie dało ciotkę, siostrę matki, Teklę, która nie znosiła nazywania jej ciotką lub ciocią. Starsze medium, liczące ponad trzysta lat, cechuje bardzo krytyczne podejście do rzeczywistości, bywa ironiczna i sarkastyczna, potrafi trafić w czuły punkt, ale nie robi tego złośliwie. To jej sposób bycia. Idzie wytyka wszelkie błędy i znajomości w bezpośredni sposób, ale tym okazuje troskę siostrzenicy. Dziewczyna jest jej oczkiem w głowie, choć stara się tego nie okazywać. Tekla ma ogromną wiedzę, umiejętności i potrafi uczyć, a w przypadku szamanki jej stan skupienia, a raczej bytu (jak przeczytacie, to dowiecie się o co chodzi) tylko ułatwia naukę.
   Ida dzięki swojemu darowi wplątuje się w aferę magiczno-kryminalną na krajowym poziomie, trafiając prosto w ramiona WONu, organizacji ds. walki z opętaniami itp. Sama nazwa WON wywołuje jednoznaczne skojarzenia i moim zdaniem odpowiednie co do celu istnienia "firmy".

   Pierwszy tom przygód szamanki lekko zawodzi. Spodziewałam się słowiańskich stworków, dokładniejszego wytłumaczenia niezwykłości daru Idy w porównaniu do zwykłego medium, większej ilości dusz, którymi miałaby się zaopiekowa. Dziwi mnie także chłód ze strony rodziców Brzezińskiej. Magicy nawet nie kiwnęli palcem, gdy życie ich córki było zagrożone (chyba, że tylko książki o tym nie wspominają). Pojawił się również wątek Alicji z Krainy Luster, który właściwie nie został dalej poprowadzony, a szkoda, bo mógłby sporo wyjaśnić i pomóc Idzie w walce z Demonem Luster. Książki Raduchowskiej tchną mrokiem, niepokojem, z upodobaniem przedstawiają krwawe szczegóły morderstw. "Demon Luster" rozwinął skrzydła, ale jeden moment mnie wmurował i zniechęcił do Idy. Śmierć zwierzaka w celu potwierdzenia hipotezy. Skrucha tu nic nie daje, bo zbrodnię popełnia świadomie, narażając stworzonko na niebyt. 
   Z tomu na tom autorka poprawiła się z rozwojem fabuły, stylistyki, pokazując, że potrafi trafić do czytelnika i zainteresować go swoją historią. "Demon Luster" jest zdecydowanie lepszy, dokładniej opracowany. Myślę, że tu odnajdą się wielbiciele powieści kryminalnych (zwłaszcza drugi tom obfituje w takie wątki), mrocznego klimatu z wątkiem fantastycznym.
   Tekla nieco przypomina mi Jarogniewę z "Kwiatu Paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk, Pech - siłę wyższą i niższą z serii "Dożywocie" Marty Kisiel, co wzbudza miłe skojarzenia. Właśnie! Pech to chyba nawet taki trochę Bazyl z "Szaławiły" M. Kisiel, przynajmniej wg mnie zyskuje przy bliższym poznaniu i ten jego ostatni akcent w "Demonie Luster", naprawdę dobre zagranie. No i Kornelia Kwiatuszek - perła nad perłami.

  Autorka dobrze opracowała świat przedstawiony i postacie. Ciekawy, pełen zagadek, jednak podczas lektury wciąż odnosiłam wrażenie, że coś umyka. Co najmniej kilka wątków nie zostało domkniętych, np. ten z Joanną, duszkami, Alicją, Stanisławą, zwyczajami Gryzaka (pomysł świetny, przesłodkie stworzenie), szkołą Idy (dlaczego tak łatwo się poddała?). Najbardziej żal sprawy z Alicją i Stanisławą, bo te wątki mogły nieco naświetlić sytuację samej szamanki i czytelnika wgłębić w jej wewnętrzny świat.
   Seria o Idzie Brzezińskiej jest dobra, na pewno znajdzie swoich wiernych fanów, jednak mnie w tym gronie zabraknie. Zbyt mroczno, zbyt ciemno i zimno. Nie czułam się swojsko. Tu trzeba mieć zacięcie detektywistyczne i zamiłowanie do takich klimatów. Przeczytajcie, a sami się przekonacie. Może do Was ta seria przemówi i stanie się świetną zabawą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz