Niedawno podczas poszukiwań ciekawych tytułów w antykwariacie w moje ręce wpadła mała i niepozorna książeczka. Opis sugerował sporo powiązań z Egiptem. Opis... bywa pozorem i nie zawsze odpowiada prawdzie.
Okładka obiecuje nam trzymającą w napięciu powieść. W II poł. XIX wieku w Raciborzu niemiecki badacz starożytności, Oskar Amadeusz Notzny, wykładający w lokalnym gimnazjum, trafia na pokaz rozbalsamowywania mumii kobiety w zamku barona von Gothschilda, bogatego i wpływowego bankiera. Arystokrata postanawia wykorzystać wiedzę nauczyciela do zapoznania się z treścią tajemniczego papirusu nabytego wraz z mumią i jej doczesnym dobytkiem. To nie koniec niespodzianek. Akcja przeplata się z także z XX i XXI wiekiem. Tutaj wkracza izraelska badaczka Ruth, mająca małą obsesję na punkcie Żydów z Raciborza oraz jej kolega, niemiecki egiptolog Wolf. Kobieta przypadkiem natrafia na listy miłosne Notznego, odnajdując w nich wzmianki o papirusie. Jako znawca epigrafiki starożytnej, nie może przejść obojętnie obok tak łakomego kąska. Tu rozpoczyna się wyścig z czasem. Ruth chce przeszkodzić ród Gothschildów, pragnąć odzyskać swoją własność...
Akcja powieści przeskakuje z miejsca na miejsce, wątki są niedomknięte, dialogi mało naturalne, zachowania bohaterów czasem lekkomyślne i nielogiczne. Mam wrażenie, że autor zagmatwał się nieco i chciał to jakoś posklejać w całość, ale nie za bardzo mu to wyszło.
Czy jest to powieść trzymająca w napięciu? Raczej nie. Większą przyjemność sprawiają opisy otoczenia i anegdoty o historii miasta niż śledzenie przygód bohaterów. Nie wiem jak dla Was, ale mnie irytowały wstawki rozmów między potomkami rodu Gothschildów. Ich próżność, pycha i sztuczność mogłyby napędzić niejedną elektrownię na wiele lat. Ponadto teorie spiskowe dotyczące monoteizmu z czasów Naramsina i Echnatona ranią serce historyka. Po takich "rewelacjach" czekałam już tylko na przylot kosmitów, który na szczęście został czytelnikom oszczędzony.
PS Czy ktoś z Was czytał ową lekturę? Jakie są Wasze wrażenia po niej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz